IV liga: Obra Kościan – Olimpia Koło 5-0

Od początku spotkania stroną przeważającą była Obrzanka. Podopieczni trenera Krzysztofa Knychały dłużej utrzymywali się przy piłce i już w trzeciej minucie po raz pierwszy zagrozili bramce Bartosza Kordylewskiego, jednak po zagraniu Krzysztofa Marchewki przestrzelił Tomasz Marcinkowski. Obra cały czas atakowała i prowadzenie objęła w dwudziestej minucie. Lewą stroną ładnie przedarł się Eryk Skrzypczak, dograł w pole karne do bardzo dobrze ustawionego Tomasza Marcinkowskiego, który mocnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce gości. Piłka odbiła się jeszcze od Mansura Maigariego i ostatecznie arbiter główny bramkę zaliczył na konto Nigeryjczyka.

Trzy minuty później było już 2-0 dla Obry. Błąd we własnym polu karnym popełnił defensor gości piłka spadła pod nogi Tomasza Marcinkowskiego i napastnik Obry pewnym strzałem pokonał Bartosza Kordylewskiego. Kolejną bramkę zawodnicy Obrzanki zdobyli trzy minuty później. W polu karnym faulowany był Mansur Maigari a jedenastkę na bramkę pewnym uderzeniem zamienił Krzysztof Marchewka.

Po zdobyciu trzeciej bramki podopieczni Krzysztofa Knychały nie odpuszczali i dążyli do zdobycia kolejnych bramek. Kilka minut później kolejną bramkę dla Obry zdobył Mansur Maigari. Piłkę w pole karne zagrał Dawid Ratajczak, udem zgrał Jakub Jandy a ‘’Manu’’ pokonał golkipera gości. Piątą bramkę Obrzanka zdobyła w trzydziestej ósmej minucie meczu. Piłkę wywalczył Mansur Maigari zagrał do Tomasza Marcinkowskiego a napastnik Obrzanki strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza Olimpii Koło. W końcówce pierwszej połowy Obra miała jeszcze okazję do zdobycia szóstej bramki jednak Szymon Słoma uderzył w bramkarza.

Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i do szatni w lepszych nastrojach schodzili podopieczni Krzysztofa Knychały.

Drugie czterdzieści pięć minut rozpoczęło się od ataków Obrzanki. Już w trzeciej minucie okazję do zdobycia bramki miał Tomasz Marcinkowski, ale futbolówka po uderzeniu głową minęła bramkę Bartosza Kordylewskiego. W kolejnych minutach zawodnicy z Kościana szanowali piłkę i bardzo długo rozgrywali akcje na połowie gości z Koła. Olimpia nastawiła się na grę z kontrataku, jednak przy cofniętych graczach Obry taka gra nie przynosiła rezultatów.

W siedemdziesiątej minucie dobrą okazję do podwyższenia prowadzenia miał Filip Tylczyński, który otrzymał idealne podanie od Mansura Maigariego, jednak ze strzałem pomocnika kościańskiej Obry poradził sobie bramkarz gości. W samej końcówce okazję miał jeszcze Tomasz Degórski, jednak za mocno wypuścił sobie piłkę i uprzedził go golkiper Olimpii. Drużyna prowadzona przez Krzysztofa Knychałę odniosła drugie zwycięstwo z rzędu i w ligowej tabeli awansowała na dwunastą pozycję.

Za tydzień Obra zmierzy się z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Spotkanie zostanie rozegrane w Kościanie na stadionie miejskim. Początek meczu o godzinie 16.00