Obra Kościan w trzecim meczu kontrolnym podczas okresu przygotowawczego do rundy wiosennej zmierzyła się z liderem piątej ligi Koroną Piaski. Spotkanie rozegrane zostało w Śremie na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Dużym utrudnieniem dla zawodników obu zespołów był na pewno duży mróz, ponieważ mecz rozgrywany był w piątek o godzinie 20.00.
Od początku meczu podobnie jak w poprzednich meczach kontrolnych Obrzanki widać było brak pewności siebie spowodowany brakiem treningów czysto piłkarskich. Rywale Obry, którzy do rundy wiosennej przygotowują się korzystając z orlików zdecydowanie lepiej prezentowali się mając piłkę przy nodze.
Pierwszy raz Obrzanka zagroziła bramce Korony w dwudziestej minucie. Indywidualnym rajdem popisał się Eryk Skrzypczak a całą akcję mocnym uderzeniem zakończył Mariusz Józefiak, jednak piłkę zdołał sparować golkiper drużyny z Piasków.
Korona Piaski na prowadzenie wyszła w dwudziestej dziewiątej minucie. Stratę w środku pola wykorzystał Jakub Rerak, który idealnie zagrał do Piotra Sarbinowskiego a ten uderzył celnie obok wychodzącego z bramki Szymona Limana.
Po stracie bramki Obra Kościan ruszyła do odrabiania strat i najbliżej zdobycia gola była w trzydziestej piątej minucie. Po faulu na Tomaszu Marcinkowskim ładnie przymierzył Bartłomiej Raba, ale golkiper Korony poradził sobie z uderzeniem nowego gracza Obry.
Gdy wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się jednobramkowym prowadzeniem Korony w ostatniej akcji meczu głową piłkę w bramce Szymona Limana umieścił ponownie Piotr Sarbinowski.
Po zmianie stron w składzie Obry doszło do wielu zmian. Krzysztof Knychała po raz kolejny sprawdzał graczy pod kątem przydatności. Już w pierwszej akcji bliski zdobycia bramki był Tomasz Marcinkowski, który otrzymał podanie od Macieja Przewłockiego, jednak arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Wraz z kolejnymi minutami gra Obry zaczynała wyglądać lepiej jednak to rywale zdobywali bramki.
Po szybkim kontrataku i niepotrzebnym wyjściu z bramki Szymona Limana prowadzenie Korony podwyższył Jakub Rerak.
Kolejną bramkę rywale zdobyli po raz kolejny po stałym fragmencie gry. Piłkę w szesnastkę dośrodkował Daniel Tomaszewski a głową Bruno Handke pokonał Przemysław Frąckowiak.
Obra pierwszą bramkę zdobyła dopiero w siedemdziesiątej minucie gry. Ręką w polu karnym zagrał defensor z Piasków a jedenastkę na bramkę zamienił Tomasz Marcinkowski.
Kolejną bramkę Obrzanka zdobyła dwie minuty później. Po błędzie golkipera drugą bramkę dla Obry zdobył Maciej Przewłocki, który był jednym z najlepszych graczy Obry tego dnia.
Trzecia bramka dla Obry to trafienie samobójcze po zagraniu Filipa Tylczyńskiego.
Chwilę później okazję do wyrównania miał Maciej Przewłocki, ale uderzył w bramkarza.
W samej końcówce Korona zdobyła piątą bramkę i ostatecznie wygrała 5-3.
Kolejny mecz Obra rozegra za tydzień w sobotę. Rywalem będzie Kotwica Kórnik.