IV liga: Obra Kościan – LKS Gołuchów 1-2 (0-1)

Obra po wysokiej porażce w Trzciance chciała zrehabilitować się przed własną publicznością i pokonać LKS Gołuchów, jednak nic z tego nie wyszło.

Spotkanie lepiej zaczęło się dla gości. Już w szóstej minucie objęli prowadzenie. Jędrzeja Dorynka precyzyjnym strzałem pokonał Paweł Stempień. Obra próbowała momentalnie odpowiedzieć na stratę bramki. Kilka minut później groźny strzał oddał Jakub Płotkowiak, jednak piłka po jego uderzeniu minęła bramkę Tomasza Szymkowiaka.W 16 minucie Jakub Płotkowiak zgrał piłkę do Tomasza Marcinkowskiego, ale ten w trudnej sytuacji przestrzelił. Kolejną groźną akcję Obrzanka przeprowadziła w 23 minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Kacper Borowiak a głową piłkę uderzył Tomasz Marcinkowski, jednak piłkę na rzut rożny zdołał sparować bramkarz gości. W 31 minucie meczu kolejny raz groźny strzał oddał aktywny tego dnia Tomasz Marcinkowski, ale i tym razem bramkarz LKS-u zdołał sparować piłkę na poprzeczkę a całe zamieszanie wyjaśnił obrońca wybijając piłkę z dala od bramki. Zespół z Gołuchowa dogodną sytuację do podwyższenia wyniku miał w 35 minucie, jednak Krystian Benuszak uderzył mocno i niecelnie. Obrzanka miała w pierwszej połowie jeszcze jedną dobrą sytuację do zdobycia bramki. W pole karne z piłką wbiegł Jakub Płotkowiak, oddał mocny strzał, który zablokował obrońca, a z dobitką poradził sobie Tomasz Szymkowiak. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i to goście do szatni schodzili z korzystnym rezultatem.

Od początku drugiej połowo Obra ruszyła do odrabiania strat. Już w 47 minucie faulowany blisko pola karnego był Kacper Borowiak. Do piłki podszedł sam poszkodowany, jednak jego uderzenie powędrowało wysoko nad poprzeczką. Kilka minut później Obrzanka miała kolejną okazję do wyrównania. Z piłką w pole karne wbiegł Piotr Sznabel, zagrał do Marcina Masełkowskiego, ale ten uderzył niecelnie. W 60 minucie groźny strzał z dystansu oddał Mateusz Adamski, bramkarz gości wypuścił piłkę przed siebie, jednak nie było tam żadnego z zawodników Obry aby dobić piłkę. Dziesięć minut później było już 2-0. Błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Krzysztof Marchewka, piłkę przejął Szymon Gałczyński, przebiegł z nią kilka metrów i uderzył na bramkę Jędrzeja Dorynka. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Zespół gości cofnął się do obrony i nastawił się głownie na grę z kontry. Po jednej z nich w pole karne Obry wbiegł Dawid Idzikowski, jednak z jego uderzeniem poradził sobie Jędrzej Dorynek. W 86 minucie meczu Obra zdobyła bramkę, jednak sędzia zdecydował się jej nie uznać. Piłkę w pole karne zagrał Tomasz Kaczmarek, pojedynek główkowy z bramkarzem wygrał ”Koski”, jednak sędzia dopatrzył się faulu napastnika Obry. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Obra zdobyła bramkę honorową. W pole karne z piłką wpadł Maciej Przewłocki, zagrał do Mateusza Adamskiego a ten precyzyjnym strzałem nie dał szans na interwencję Tomaszowi Szymkowiakowi. Na więcej Obrze nie wystarczyło już czasu i trzy punkty pojechały do Gołuchowa.

Kolejne spotkanie Obra rozegra na wyjeździe. W najbliższą sobotę podejmie w Międzychodzie miejscową Wartę. Początek spotkania o godzinie 15.

Obra Kościan – LKS Gołuchów 1-2 (0-1)

Bramki: Mateusz Adamski(90+3) – Paweł Stempień(6), Szymon Gałczyński(70)

Obra: Jędrzej Dorynek – Kacper Borowiak (60. Maciej Przewłocki), Michał Gelert (46. Tomasz Kaczmarek), Jakub Płotkowiak (65. Mateusz Witomski), Jakub Jandy, Piotr Sznabel (73. Dawid Ratajczak), Jacek Żak, Tomasz Marcinkowski, Krzysztof Marchewka, Mateusz Adamski, Marcin Masełkowski.

LKS: Tomasz Szymkowiak, Michał Laluk, Paweł Majusiak, Marcin Wandzel, Szymon Gałczyński, Krystian Benuszak, Dawid Guźniczak, Marcin Szymkowiak, Paweł Stempień, Mateusz Szkudlarski, Piotr Garbarek.

Michał Dominiczak©