Po dwóch tygodniach intensywnych treningów zawodnicy Obry Kościan rozegrali pierwszy mecz sparingowy przed startem rundy rewanżowej. Przeciwnikiem Obrzanki była występująca w lidze okręgowej Sparta Szamotuły.
Od początku spotkania widać było, że zawodnikom Obry bardzo zależy na dobrym rozpoczęciu przygotowań do zbliżającej się rundy wiosennej. Podopieczni Krzysztofa Knychały dłużej utrzymywali się przy piłce i raz po raz próbowali zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Pierwszą groźną sytuację Obra miała w dziewiątej minucie. Z prawej strony boiska w pole karne dośrodkował Jakuba Jandy, jednak ‘’nożyce’’ Szymona Słomy okazały się niecelne. Cztery minuty później Szymon Słoma już się nie pomylił i precyzyjnym strzałem przy bliższym słupku otworzył wynik spotkania. Drużyna Sparty Szamotuły najgroźniejszą okazję stworzyła sobie w dwudziestej minucie. W doskonałej sytuacji znalazł się zawodnik z Szamotuł, ale z jego uderzeniem bardzo dobrze poradził sobie Jędrzej Dorynek. W trzydziestej minucie meczu Obra prowadziła już 2-0. Dobrze z piłką zabrał się Szymon Słoma i zagrał prostopadłą piłkę w pole karne. Niefortunną interwencję zaliczył obrońca gospodarzy i wpakował piłkę do własnej bramki. Cztery minuty później dobrze prawą stroną przedarł się Patryk Krawczyk, dograł piłkę wzdłuż bramki do Tomasza Olejnika a ten dopełnił formalności i wpakował futbolówkę do bramki. Było 3-0 a Obra cały czas atakowała i szukała kolejnych trafień. Z prawej strony pojedynek z obrońcą wygrał ‘’Żyłka’’ i centro-strzałem omal nie zaskoczył bramkarza Sparty Szamotuły. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i na przerwę to Obra schodziła z głowami podniesionymi do góry.
Druga połowa podobnie jak pierwsza część gry rozpoczęła się od ataków Obrzanki. Trener Krzysztof Knychała wprowadził również kilku nowych zawodników. Pierwszą dogodną sytuację do zdobycia bramki miał Kacper Borowiak, jednak piłka po jego uderzeniu minęła lewy słupek bramki. Chwilę później w pole karne piłkę dośrodkował Jakub Płotkowiak a Tomasz Marcinkowski ładnym ‘’szczupakiem’’ wpakował ją do bramki. Dwie minuty później ‘’Koski’’ zdobył kolejną bramkę. Piłkę w pole karne wrzucił Michał Waliszewski, przewrotką w piłkę nie trafił Cyprian Koralewski i ta spadła pod nogi napastnika Obry, który ze stoickim spokojem pokonał golkipera gospodarzy. Ostatnia bramkę w tym spotkaniu zdobył Krystian Łukaszyk. Z lewej strony w pole karne dograł Tomasz Marcinkowski, piłkę przyjął Dawid Jarka i wycofał ją do lepiej ustawionego Krystiana Łukaszyka a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza Sparty. Obra stworzyła sobie jeszcze kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, jednak wszystkie próby okazały się albo niecelne albo zbyt lekkie by zaskoczyć bramkarza gospodarzy.
Kolejne spotkanie Obrzanka rozegra już w najbliższą środę. W Grodzisku Wlkp. na boisku ze sztuczną murawą zmierzy się z Wartą Gorzów Wlkp. Początek spotkania o godzinie 18.00.
Sparta Szamotuły – Obra Kościan 0:6(0:3)