IV liga: Pogoń Nowe Skalmierzyce – Obra Kościan 3-2

Obra Kościan w ramach siódmej kolejki czwartej ligi wielkopolskiej udała się na mecz do Nowych Skalmierzyc gdzie zagrała z miejscową Pogonią. Sobotni rywal Obrzanki z dorobkiem dwunastu punktów w tabeli zajmował trzecie miejsce. Krzysztof Knychała w Nowych Skalmierzycach nie mógł skorzystać z usług Filipa Tylczyńskiego oraz Piotra Sznabla.

Od początku meczu tempo gry było bardzo wysokie. Gra błyskawicznie przenosiła się z jednego pola w drugi, jednak żadna z drużyn nie była w stanie zagrozić bramce rywala. W raz z upływem czasu uwidaczniała się lekka przewaga Pogoni Nowe Skalmierzyce. Podopieczni Mariusza Kaczmarka stawiali na proste rozwiązania i długimi zagraniami próbowali przedostać się pod bramkę Daniela Tomczaka, ale w defensywie Obry bardzo dobrze spisywał się Jakub Jandy.

W dwudziestej piątej minucie dobrą interwencją popisał się Daniel Tomczak. Po złapaniu piłki momentalnie wznowił grę długim podaniem do Tomasza Marcinkowskiego, który otworzył drogę do bramki Manu a Nigeryjczyk pewnym strzałem otworzył wynik spotkania. Po stracie bramki gospodarze ruszyli do odrabiania strat a Obrzanka nastawiła się na grę z kontrataku. Gdy wydawało się, że pierwsza część gry zakończy się prowadzeniem gości bramkę wyrównującą zdobył Mateusz Nogaj.

Druga połowa rozpoczęła się od bardzo dobrej okazji dla Pogoni Nowe Skalmierzyce. W okolicy pola karnego faulował Mateusz Adamski, jednak zawodnik gospodarzy uderzył mocno, ale i niecelnie. Osiem minut po zmianie stron doskonałą okazję po kontrataku miał Kacper Borowiak, jednak młody pomocnik z Kościana uderzył niecelnie. Kilka minut później w polu karnym na murawę padł zawodnik gospodarzy i arbiter wskazał na jedenasty metr. Był to już siódmy rzut karny w siódmym meczu przeciwko Obrze Kościan. Tym razem jednak Daniel Tomczak popisał się kapitalną interwencją i wciąż było 1-1.

W sześćdziesiątej piątej minucie gospodarze powinni objąć prowadzenie, ale piłkę z linii bramkowej wybił Jakub Jandy i zapoczątkował szybki kontratak Obry, który zakończył się bramką zdobytą przez Tomasza Marcinkowskiego. Trzy minuty później Obrzanka przeprowadziła identyczną akcję jednak tym razem ‘’Koski’’ uderzył nad bramką. Chwilę później Obra po raz kolejny wyprowadziła groźny kontratak, ale Manu w sytuacji sam na sam trafił bramkarza. Zamiast trzeciej bramki dla Obry do wyrównania doprowadzili gospodarze. Strzelcem bramki był Kacper Majerz. Wynik meczu ustalił Dawid Kuczyński. Obra miała jeszcze okazje do wyrównania. Idealnie w pole karne wbiegł Dawid Ratajczak, jednak sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej.

Obra Kościan zagrała dobre spotkanie, jednak znów zabrakło dowiezienia korzystnego wyniku do końca meczu. Sytuacja robi się coraz trudniejsza. Po siedmiu meczach kościańska drużyna ma na swoim koncie zaledwie cztery punkty. Kolejny mecz Obra rozegra już w środę. Będzie to mecz derbowy z Polonią Leszno. Początek meczu o godzinie 17.00.