W sobotę Obra Kościan rozegrała drugi mecz kontrolny tej zimy. Tym razem rywalem podopiecznych Krzysztofa Knychały była występująca w trzeciej lidze Nielba Wągrowiec. Mecz rozegrany został w Wągrowcu na boisku ze sztuczną nawierzchnią. W sobotnim sparingu zabrakło Mateusza Adamskiego oraz Eryka Skrzypczaka, których w Kościanie zatrzymały sprawy rodzinne.
Od początku spotkania gra toczyła się w środku pola. Ku zaskoczeniu więcej z gry mięli zawodnicy Obrzanki, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i próbowali kombinacyjnymi akcjami zaskoczyć defensorów Nielby. Po raz pierwszy groźnie pod bramką gospodarzy było w dwunastej minucie. Wtedy to na sprytne rozegranie rzutu wolnego zdecydował się Krzysztof Marchewka, jednak golkiper Nielby odczytał pomysł gracza Obry i pewnie złapał futbolówkę.
W dwudziestej minucie meczu Obra objęła prowadzenie. Po ładnej akcji w pole karne z piłką wpadł Tomasz Marcinkowski i przez obrońcę został powalony na murawę. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Krzysztof Marchewka i pewnym strzałem pokonał bramkarza Nielby Wągrowiec.
Pięć minut później było już 2-0. Piłkę z rzutu rożnego zagrał Szymon Słoma, błąd popełnił golkiper gospodarzy, który minął się z piłką i ta spadła na głowę idealnie nabiegającego Krzysztofa Marchewki. NIelba dwukrotnie była bliska zaskoczenia defensywy Obry, ale za każdym razem w bramce dobrze spisywał się Jędrzej Dorynek. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i na przerwę w lepszych nastrojach schodzili podopieczni Krzysztofa Knychały.
W przerwie kościański szkoleniowiec dokonał kilku zmian wprowadzając min. młodych wychowanków. Zaznaczyć należy, że na tle silnego trzecioligowca wyglądali oni bardzo dobrze. Odmłodzenie składu w drugiej połowie wpłynęło na obraz gry. Gospodarze zaczęli dominować w środkowej strefie boiska. Duże zagrożenie stanowiły również szybkie kontrataki. Po jednym z nich w siedemdziesiątej piątej minucie gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. W końcówce meczu na strzał z dystansu zdecydował się Mariusz Józefiak, jednak futbolówka trafiła jedynie w słupek. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się jedno bramkowym zwycięstwem gości, Nielba zdołała doprowadzić do wyrównania, po strzale zza pola karnego.
Obraz gry oraz postawa kościańskich zawodników napawać może optymizmem. Na tle silnego trzecioligowca podopieczni Krzysztofa Knychały wyglądali bardzo dobrze. Kolejny mecz sparingowy Obrzanka rozegra w najbliższą sobotę. Rywalem Obry będzie Kania Gostyń. Mecz rozegrany zostanie na nowym boisku ze sztuczną nawierzchnią, jakie zostało niedawno wybudowane w Gostyniu.