Dzisiaj zawodnicy Obrzanki rozpoczynają przygotowania do rundy wiosennej sezonu 2023/24.
Przed startem okresu przygotowawczego porozmawialiśmy z trenerem Krzysztofem Knychałą o minionej rundzie, planach na okres przygotowawczy oraz celach na nadchodzącą rundę wiosenną.
Jak trener podsumowałby pierwszą część sezonu?
Runda na pewno bardzo udana, ale musimy zaznaczyć, że była ona jakby trzy fazowa. Pierwsza faza, czyli początek rundy bardzo udana. Druga faza, czyli kryzys, który nas dopadł i nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Na koniec trzecia, czyli znakomita końcówka. Zdobyliśmy 19 punktów, które dało nam swobodę w tabeli ligowej.
Czy zajęcie szóstego miejsca traktowane jest jako sukces i dobry wynik?
Tak, oczywiście. Zajęcie szóstego miejsca traktujemy jako bardzo dobry wynik. Pomimo fatalnej serii meczów bez zwycięstwa w połowie rundy to ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Trzeba też podkreślić, że liga z roku na rok jest coraz silniejsza. Kluby są coraz mocniejsze organizacyjnie, finansowo i pod względem jakości zawodników. Zespoły czołowe posiadają olbrzymie finanse ściągają tylko i wyłącznie zawodników ogranych w centralnych rozgrywkach. Na boiskach Artbud IV ligi możemy oglądać graczy z przeszłością w drugiej, pierwszej lidze czy nawet w ekstraklasie. My takich możliwości nie mamy, więc bazujemy na zawodnikach młodych perspektywicznych z niższych lig oraz próbujemy wkomponować naszych młodych graczy z Akademii Obry.
Tutaj trzeba też dodać, że Obra pokonała w rundzie jesiennej dwóch liderów.
Tak, to było już w tej ostatniej fazie rundy jesiennej. Pokonaliśmy na własnym stadionie Huragan Pobiedziska oraz Nielbę Wągrowiec, czyli zespół, który jest wymieniany w gronie faworytów do awansu. Po meczu z Jarotą czytałem komentarz trenera z Jarocina, że tak prymitywnie grającego zespołu nie widział. To ja dzisiaj chciałbym zadać pytanie trenerowi Jaroty gdzie dzisiaj jest Obra, a gdzie Jarota? Nie jest ciężko prowadzić zespół, gdy opłaca się ich wysokimi kontraktami. Wyczynem jest prowadzić zespół na niskich pensjach, młodych zawodnikach. Obra tak działa od lat i nam się to udaje, zobaczymy, jak to uda się w Jarocinie.
Tak, ale też wydaje się, że dawanie szansy młodym zawodnikom i ich promocja przynosi zamierzony skutek.
Tak, oczywiście, zawodnicy, którzy się u nas ograją na poziomie czwartej ligi są gdzieś doglądani przez inne kluby i dostają szanse na grę w wyższej lidze. Takie jest założenie klubu, aby dawać możliwość gry młodym zawodnikom i następnie puszczać ich do wyższych lig. Ostatnim takim zawodnikiem, którzy po latach gry w Obrze poszedł do III ligi do Unii Swarzędz jest Kacper Borowiak. Nas takie transfery cieszą, bo widzimy wtedy, że praca z młodymi graczami ma sens.
A jak będzie wyglądał okres przygotowawczy?
Trenować będziemy na własnych obiektach. Zaczniemy na stadionie i korzystać będziemy również z orlika. Niestety nie mamy możliwości, aby trenować na innych obiektach, bo od kilku lat pod tym względem stoimy w miejscu. Inne kluby, mają albo pieniądze, albo możliwości infrastrukturalne, których my nie mamy, ale nie narzekamy jesteśmy już do tego przyzwyczajeni i na pewno do rundy wiosennej podejdziemy dobrze przygotowani.
Trenować będziemy na początku pięć razy w tygodniu i rozegramy sześć meczów kontrolnych. Trzydzieści punktów w tabeli gwarantuje nam teoretyczny spokój. Jest to dobry bagaż punktowy i na pewno ośmieli nas to do podjęcia rękawicy na dwóch frontach. Czyli liga i Puchar Polski. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to może się okazać, że priorytetem w tym roku będzie Puchar Polski.