Jakub Jandy: poznałem w Kościanie naprawdę świetnych ludzi, za którymi można iść w ogień.

Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Jakubem Jandy, który rundę wiosenną spędzi w występującym w trzeciej lidze Mieszku Gniezno. 

Jak oceniasz rundę jesienną w wykonaniu Obry Kościan?

Pierwszy mecz prognozował dobry start, lecz początek rundy nie był najlepszy w naszym wykonaniu patrząc po wynikach. Można by tu rzec, że nie mieliśmy szczęścia. Bodajże osiem kontrowersyjnych rzutów karnych podyktowanych przeciwko nam w pierwszych siedmiu meczach, więc co tu dużo mówić. Najważniejsze, że podnieśliśmy się z tego, pokazaliśmy ducha walki i skończyliśmy rundę wiosenną w połowie tabeli. Chociaż według mnie powinniśmy skończyć z paroma punktami więcej co dałoby nam miejsce w tej górnej części, ale taka bywa piłka.


 Jak przyjęli cię zawodnicy oraz sztab szkoleniowy w Mieszku?

Zawodnicy jak i sztab szkoleniowy Mieszka przyjęli mnie bardzo dobrze. Nie miałem problemów z wejściem do drużyny. Znałem  Bartka Kalupe z którym grałem przez trzy lata w Warcie Poznań, więc to ułatwiło mi szybsze zaaklimatyzowanie się.

Jak oceniasz blisko trzy lata spędzone w Obrze Kościan?

Pozytywnie. Te blisko trzy lata spędzone w Obrze uważam za udane. Nabrałem doświadczenia w grze seniorskiej jak i usłyszałem wiele wskazówek, które pomogły mi stać się lepszym zawodnikiem. W Kościanie można liczyć również na wsparcie kibiców, ponieważ całkiem sporo ich przychodzi. Odchodząc od aspektów piłkarskich poznałem tutaj naprawdę świetnych ludzi, za którymi można iść w ogień. Dzięki Obrze poznałem również wspaniałą dziewczynę, z którą jestem blisko dwa lata, więc Kościan zostanie w moim sercu na zawsze (śmiech). Z tego miejsca chciałbym podziękować zawodnikom, sztabowi szkoleniowemu oraz zarządowi klubu za zaufanie i życzę powodzenia oraz samych sukcesów!

Twój przykład pokazuje, że poprzez ciężką pracę i zaangażowanie z Obry można sportowo awansować, Jakie masz rady dla młodych zawodników Obry, którzy chcieliby podążać twoją drogą?

Drogą do sukcesu jest ciężka praca, na treningu jak i poza nim. Trzeba dawać z siebie wszystko i się nie poddawać, nawet jeśli coś nie idzie po myśli. Najważniejsze to wyznaczyć sobie cel, uwierzyć w siebie i do Niego dążyć za pomocą ciężkiej pracy oraz samozaparcia.

Jakie cele na kolejne miesiące?

Na ten moment skupiam się, żeby przepracować dobrze końcówkę okresu przygotowawczego i być dobrze przygotowanym do meczów ligowych. Moim celem jest pokazać się z jak najlepszej strony i pomóc kolegom na boisku.

Dziękuję bardzo za rozmowę.