Po sobotnim sparingu zadowoleni możemy być jedynie z wyniku, ponieważ gra nie wyglądała tak dobrze. Przede wszystkim jest dużo niecelności i bym powiedział mało płynności. Spowodowane to jest tym, że bardzo mało trenujemy na dużym boisku i szczególnie na równej płycie i tutaj można szukać usprawiedliwienia dla piłkarzy, ale na pewno nie można szukać usprawiedliwienia po straconych bramkach ze stałych fragmentów gry. W takich sytuacjach można zareagować inaczej. Tutaj też myślę wkrada się delikatny element zmęczenia. Jest to czwarty tydzień ciężkich przygotowań i może taki kryzys mały nadszedł. W poprzednich spotkaniach wyglądaliśmy o wiele bardziej dynamicznie. Dzisiaj wszystko odbywało się tak jakby w jednym tempie. Ważne jest to, że przegrywaliśmy w tym meczu, ale cały zespół dążył do tego, aby na go wygrać.