W sobotę dwudziestego dziewiątego lutego Obrzanka rozegrała ostatni mecz kontrolny przed startem rundy wiosennej. Rywalem kościańskiej drużyny była Warta Międzychód. Spotkanie rozegrane zostało w Grodzisku Wielkopolskim na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
Od początku spotkania żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie dogodnych okazji do zdobycia bramki. Jako pierwsi swoją okazję mięli zawodnicy z Międzychodu, ale uderzenie pomocnika Warty okazało się niecelne. Kilka minut znów groźnie było pod bramką Jędrzeja Dorynka, jednak ponownie gracz Warty oddał strzał niecelny. Obra po raz pierwszy groźnie zaatakowała w dwudziestej piątej minucie meczu. Po ładnej dwójkowej akcji Szymona Słomy i Mariusza Józefiaka strzał na bramkę golkipera z Międzychodu oddał Mansur Maigari jednak ku niezadowoleniu kościańskiego szkoleniowca uderzenie okazało się niecelne.
W trzydziestej piąte minucie długie zagranie od obrony otwarło drogę w pole karne napastnikowi Warty Międzychód i w sytuacji sam na sam nie dał szans na interwencję Jędrzejowi Dorynkowi. Kilka minut później Warta podwyższyła prowadzenie. Po błędzie Piotra Sznabla rywale ruszyli z kontratakiem i po uderzeniu zza pola karnego wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i do szatni w lepszych nastrojach schodzili gracze z Międzychodu.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Obry Kościan. Krzysztof Knychała wprowadził na boisko w drugiej części meczu Youshina Funastu, Macieja Przewłockiego i Filipa Tylczyńskiego. Cała ta trójka bardzo ożywiła grę Obry. Pierwszy raz groźnie było po uderzeniu Youshina Funastu, jednak piłka minęła bramkę Warty. Kontaktową bramkę Obrzanka zdobyła po błędzie bramkarza z Międzychodu, który wypiąstkował piłkę na jedenasty metr wprost pod nogi Krzysztofa Marchewki, który mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Gdy wydawało się, że bramka dla Obry to tylko kwestia czasu błąd w obronie wykorzystali zawodnicy Warty Międzychód i podwyższyli stan meczu na 3-1.
Mateusz Adamski zagrał prostopadłą piłkę do Mansura Maigariego, który wykorzystał nieporozumienie obrońcy i bramkarza i był blisko zdobycia bramki, jednak futbolówkę z linii bramkowej wybił defensor.
Obra kontaktową bramkę zdobyła na dziesięć minut przed końcem. Youshin Funatsu ustawił piłkę dwadzieścia metrów od linii bramkowej i fantastycznym uderzeniem pokonał golkipera Warty. W samej końcówce podwyższyć wynik spotkania mógł jeszcze napastnik z Międzychodu, ale z pięciu metrów nie trafił do pustej bramki.
W najbliższą sobotę Obra Kościan na własnym stadionie podejmować będzie Ostrovię Ostrów Wlkp. Będzie to mecz 1/16 Totolotek Pucharu Polski. Początek meczu zaplanowano na godzinę 14.00.