PROEKO IV LIGA: Obra Kościan – LKS Gołuchów 0-2

W ramach szóstej kolejki PROEKO IV ligi Obra Kościan podejmowała na własnym stadionie drużynę LKS Gołuchów. Sobotni rywal Obrzanki w minionym sezonie, który zakończony został po rozegraniu tylko rundy jesiennej wywalczył awans do trzeciej ligi, jednak przez problemy infrastrukturalne LKS nie otrzymał licencji na grę w trzeciej lidzie i sezon 2020/21 zmuszony był rozpocząć na czwartym poziomie.

Spotkanie rozpoczęło się od ataków Obrzanki. Najpierw na bramkę Kacpra Dziuby uderzał Mariusz Józefiak, jednak piłka została zablokowana przez defensorów z Gołuchowa i wyszła na rzut rożny. Kolejny raz groźnie w polu karnym LKS-u było dwie minuty później. Tym razem z futbolówką w pole karne wpadł Tomasz Marcinkowski i oddał silne uderzenie, z którym poradził sobie jednak golkiper gości piąstkując za linię końcową.

W osiemnastej minucie po błędzie Krzysztofa Marchewki piłkę w bramce umieścił Krystian Benuszak, jednak na szczęście dla podopiecznych Krzysztofa Knychały arbiter główny odgwizdał pozycję spaloną napastnika z Gołuchowa. Goście na prowadzenie wyszli w dwudziestej piątej minucie. Po szybkim kontrataku w pole karne wpadł Krystian Benuszak i mocno uderzył na bramkę. Z uderzeniem poradził sobie Daniel Tomczak, ale wobec dobitki Patryka Kieliby był już bezradny.

Obrzanka po stracie bramki szybko ruszyła do odrabiania strat. Najpierw bliski zdobycia bramki wyrównującej był Mariusz Józefiak, jednak futbolówka minimalnie minęła bramkę Kacpra Dziuby. W trzydziestej drugiej minucie bramkarza przelobował Dawid Ratajczak, ale piłkę z linii bramkowej zdołał wybić jeszcze obrońca tym samym ratując drużynę z Gołuchowa przed stratą bramki. W samej końcówce pierwszej połowy Obra stworzyła sobie jeszcze dwie groźne sytuacje pod bramką LKS-u. Najpierw niecelnie uderzył Szymon Słoma a chwilę później w polu karnym znalazł się Kacper Borowiak, jednak został dobrze blokowany i ostatecznie oddał lekki strzał. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Drugie czterdzieści pięć minut rozpoczęło się od ataków Obry Kościan. Niestety podopieczni Krzysztofa Knychały nie stworzyli sobie żadnej dogodnej okazji do zdobycia bramki. Działo się tak za sprawą dobrze dysponowanych defensorów oraz arbitra, który każdą próbę wali o piłkę Tomasza Marcinkowskiego kwalifikował, jako faul.

W pięćdziesiątej dziewiątej minucie Krystiana Benuszaka w polu karnym fauluje Daniel Tomczak. Do piłki podchodzi sam poszkodowany, ale fantastyczną interwencją popisał się Daniel Tomczak. Radość golkipera Obry nie trwała jednak długo. Trzy minuty później po złym wznowieniu gry oraz błędzie obrony w sytuacji sam na sam znalazł się Benuszak i tym razem się nie pomyslił i podwyższył prowadzenie gości z Gołuchowa.

Po stracie drugiej braki Obra próbowała jeszcze walczyć, jednak na zdobycie choćby bramki honorowej zabrakło czasu i sił. Obra doznała drugiej porażki w tym sezonie. Kibice mogą być chyba jednak spokojni ponieważ gra podopiecznych Krzysztofa Knychały na tle silnego rywala wyglądała dobrze. Kolejne spotkanie Obra Kościan rozegra w Ostrowie Wielkopolskim gdzie zmierzy się z miejscową Centrą. Początek meczu w sobotę o godzinie 12.00.