W sobotę Obra Kościan na własnym stadionie podejmowała Polonię Kępno. Po zwycięstwie w Poznaniu Obrzanka chciała podtrzymać zwycięską passę i dopisać kolejne trzy punkty w ligowej tabeli.
Mecz od samego początku dobrze ułożył się dla Obry. Już w dziewiątej minucie po akcji Kacpra Czuby i nieporozumieniu defensorów gości wynik spotkania otworzył Dawid Ratajczak. Po stracie bramki kilka okazji do wyrównania miała Polonia, jednak w bramce dobrze spisywał się powracający po kontuzji Daniel Tomczak.
Drugą bramkę Obrzanka zdobyła w trzydziestej szóstej minucie. Tym razem Damiana Grodnowego pokonał Mariusz Józefiak. W pierwszej części gry bliski szczęścia był jeszcze Piotr Sznabel, jednak uderzenie nożycami okazało się minimalnie niecelne.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Drugie czterdzieści pięć minut w wykonaniu Obrzanki było bardzo dobrze. Drużyna prowadzona przez Krzysztofa Knychałę kontrolowała przebieg meczu i w sześćdziesiątej minucie spotkania podwyższyła prowadzenie. Z lewej strony piłkę w pole karne zagrał Filip Tylczyński a piłkę głową w bramce umieścił Tomasz Marcinkowski.
Po zdobyciu trzeciej bramki można powiedzieć, że mecz się zakończył. Obra dłużej utrzymywała się przy piłce, jednak nie stworzyła sobie już dogodnych okazji do zdobycia bramki. Polonia zaś wyglądała jakby wyczekiwała ostatniego gwizdka arbitra. Obra Kościan zakończyła, więc intensywny tydzień, w którym rozegrała trzy spotkania pewnym zwycięstwem.
Po rozegraniu pięciu kolejek Obrzanka w ligowej tabeli zajmuje szóstą lokatę z dorobkiem dziesięciu punktów.
Kolejne spotkanie Obra Kościan rozegra również na własnym stadionie a rywalem będzie LKS Gołuchów, który w ubiegłym sezonie wywalczył awans do 3 ligi, jednak przez problemy infrastrukturalne nie otrzymał licencji na grę w wyższej lidze. Początek meczu o godzinie 15.00.