W sobotę Obra Kościan podejmowała na własnym stadionie Polonię Leszno. Spotkanie ze względu na panującą sytuację w kraju odbywało się bez udziału publiczności. Dodatkowo przed meczem minutą ciszy uczczono dziesiątą rocznicę śmierci Sylwestra Marcinkowskiego wieloletniego działacza kościańskiej Obry.
Trener Krzysztof Knychała w meczu derbowym radzić musiał sobie bez Jędrzeja Dorynka oraz Macieja Przewłockiego, których zatrzymały sprawy osobiste.
Sobotni mecz ważny był dla obu zespołów ze względu na słabe wyniki odnoszone w poprzednich kolejkach.
Od początku spotkania tempo gry stało na wysokim poziomie. Zarówno Obra Kościan jak i goście z Leszna dążyli do zdobycia bramki. Polonia Leszno w początkowej fazie meczu stawiała na grę długimi podaniami z pominięciem drugiej linii jednak dobrze w defensywie spisywali się Mateusz Adamski oraz Łukasz Bartkowiak.
Pierwszy raz groźnie pod bramką Polonii było w ósmej minucie. Kacper Borowiak zagrał do Tomasza Marcinkowskiego, jednak jego uderzenie zdołał zablokować defensor gości.
Pierwszą bramkę Obra zdobyła w dwudziestej czwartej minucie. Z narożnika boiska dośrodkował Mariusz Józefiak a w polu karnym najwyżej wyskoczył Tomasz Marcinkowski i uderzeniem głową otworzył wynik spotkania.
Radość Obry po zdobyciu bramki nie trwała długo. Już dwie minuty później do wyrównania doprowadził Wojciech Bzdęga.
Po stracie bramki Obra zaczęła przeważać na boisku. Goście z Leszna cofnęli się a podopieczni Krzysztofa Knychały zaczęli stwarzać coraz więcej sytuacji.
Po raz drugi Obra na prowadzenie wyszła w trzydziestej trzeciej minucie. Tym razem po dośrodkowaniu Szymona Słomy głową bramkarza Polonii pokonał Mansur Maigari.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie do szatni w lepszych nastrojach schodzili gospodarze.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Cały czas na boisku lepiej prezentowali się gospodarze. Gracze z Leszna nastawili się na grę z kontrataku i po jednym z nich byli blisko wyrównania stanu meczu, jednak piłkę w ostatnich chwili wybił Mateusz Adamski.
Kolejne minuty to dalej przewaga Obry. W sześćdziesiątej ósmej minucie meczu Mansur Maigari podwyższył prowadzenie Obrzanki. Piłkę w pole karne dograł Eryk Skrzypczak głową uderzył Tomasz Marcinkowski odbił ją golkiper i ostatecznie futbolówkę w siatce umieścił Nigeryjczyk.
Czwartą bramkę Obrzanka zdobyła znów po stałym fragmencie gry. Piłkę dośrodkował Dawid Ratajczak, w polu karnym niepilnowany był Mateusz Adamski trafił piłką w poprzeczkę. Futbolówka spadła pod nogi Tomasza Marcinkowskiego a ten zdobył swoja drugą bramkę w tym spotkaniu.
W końcówce spotkania Krzysztof Knychała dokonał kilku zmian dając okazję gry młodym graczom Obrzanki. W szeregi Obry wkradło się rozluźnienie i w ostatniej akcji meczu wynik spotkania ustalił Oskar Wulke.
Ostatecznie Obra Kościan pokonała w meczu derbowym Polonię Leszno 4-2. Dzięki temu zwycięstwu drużyna z Kościana cały czas może liczyć się w grze o pierwszą ósemkę ligowej tabeli.
W kolejnym meczu kościańska Obra podejmie na wyjeździe Krobiankę Krobia. Początek meczu zaplanowano na sobotę godzinę 14;30. Mecz rozegrany zostanie na stadionie w Pudliszkach.