Proeko IV liga: GKS Dopiewo – Obra Kościan 0-6

Obra Kościan w meczu trzeciej kolejki grupy spadkowej Proeko IV ligi zmierzyła się z zamykającym ligową tabelę GKS-em Dopiewo. W sobotnim meczu Krzysztof Knychała nie mógł skorzystać z usług Mariusza Józefiaka a mecz na ławce rezerwowych rozpoczęli wracający do zdrowia Krzysztof Marchewka oraz Kacper Borowiak.


Od początku spotkania stroną dominującą była Obra Kościan. Już w pierwszych minutach meczu Obrzanka mogła objąć prowadzenie, jednak z uderzeniem Tomasza Marcinkowskiego poradził sobie golkiper gospodarzy.
Kilka minut później znów bliski zdobycia bramki był Tomasz Marcinkowski, ale po raz kolejny w bramce dobrze interweniował bramkarz GKS-u.

Gospodarze pierwszy raz zagrozili bramce Szymona Limana w osiemnastej minucie. Dobrze z rzutu wolnego uderzył pomocnik z Dopiewa, jednak dobrą interwencją popisał się młody bramkarz Obrzanki.

Na prowadzenie Obra Kościan wyszła w dwudziestej minucie. Bartłomiej Raba zagrał do Tomasza Marcinkowskiego a ten zdecydował się na uderzenie zza pola karnego zdobył pierwszą bramkę tego dnia.

Pięć minut później było już 0-2. Filip Tylczyński zagrał prostopadłą piłkę do Tomasza Marcinkowskiego ten idealnie obsłużył Macieja Przewłockiego, który nie dał szans na interwencję bramkarzowi z Dopiewa.

Trzecią bramkę Obrzanka zdobyła jedenaście minut później. Tomasz Marcinkowski wbiegł z piłką w szesnastkę oddał silny strzał, który przed siebie odbił golkiper. Do piłki dopadł Maciej Przewłocki i wpakował futbolówkę do pustej bramki.

Gdy wydawało się, że pierwsza część spotkania zakończy się trzybramkowym prowadzeniem Obry czwartą bramkę zdobył Tomasz Marcinkowski. Do szatni Obrzanka schodziła więc w doskonałym nastroju.

Po zmianie stron podopieczni Krzysztofa Knychały nadal dominowali na boisku. Już pięć minut po wznowieniu gry bliski podwyższenia prowadzenia był Tomasz Marcinkowski, ale futbolówka po jego uderzeniu przeleciała nad poprzeczką.

Dwie minuty później znów groźnie było pod bramką GKS-u. Tym razem na uderzenie zdecydował się Maciej Przewłocki, jednak jego uderzenie okazało się niecelne.

Piątą bramkę Obrzanka zdobyła w sześćdziesiątej drugiej minucie. Piłkę dośrodkował Eryk Skrzypczak, a głową futbolówkę do siatki wpakował Tomasz Marcinkowski.

Wynik spotkania w siedemdziesiątej ósmej minucie ustalił nie kto inny jak Tomasz Marcinkowski. Tym razem kościański napastnik wykorzystał podanie od Tomasza Olejnika.

W końcówce meczu gospodarze dwukrotnie pokonali Szymona Limana, jednak najpierw arbiter odgwizdał pozycję spaloną a następnie faul gracza z Dopiewa.

Dzięki sobotniemu zwycięstwu Obra Kościan awansowała na pozycję lidera grupy spadkowej Proeko IV ligi.

Kolejny mecz Obrzanka rozegra dziesiątego kwietnia. Podopieczni Krzysztofa Knychały zmierzą się wtedy w Wilczynie z miejscowymi Wilkami. Początek meczu zaplanowano na godzinę 11.00.