Po tygodniowej przerwie rozgrywki wznowiła Proeko IV liga. Obra Kościan na własnym stadionie podejmowała Ostrovię Ostrów Wielkopolski. W pierwszej rundzie w Ostrowie Wielkopolskim padł bezbramkowy remis natomiast w marcu w ramach Pucharu Polski Ostrovia pokonała Obrzankę 4-1.
Od początku meczu spotkanie było bardzo wyrównane. Goście z Ostrowa Wielkopolskiego nastawieni byli na prostą grę. Próbowali z pominięciem drugiej linii przedostawać się pod bramkę Szymona Limana. Obrzanka w pierwszej części gry duże zagrożenie stwarzała po stałych fragmentach gry. W osiemnastej minucie meczu po rzucie rożnym piłkę przed szesnastkę wybili obrońcy a na mocne uderzenie zdecydował się Krzysztof Marchewka, jednak gości przed stratą bramki uratował dobrze ustawiony obrońca.
W kolejnych minutach nadal stroną przeważającą była Obra, jednak strzały Tomasza Marcinkowskiego oraz Mariusza Józefiaka nie znalazły drogi do bramki.
W trzydziestej ósmej minucie przy wybiciu piłki błąd popełnił Szymon Liman a przy próbie naprawy swojego błędu faulował gracza z Ostrowa Wielkopolskiego i arbiter wskazał na jedenasty metr.
Rzut karny na bramkę pewnym uderzeniem zamienił Łukasz Wiącek. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron Obra Kościan szybko ruszyła do odrabiania strat. Już dwie minuty później golkipera Ostrovii mocnym uderzeniem głową pokonał Tomasz Marcinkowski. Asystę prze bramce najskuteczniejszego gracza Obry zanotował Bartłomiej Raba.
Od tego momentu przewaga podopiecznych Krzysztofa Knychały jeszcze wzrosła. Swoje okazje do zdobycia bramki mieli Piotr Sznabel, ale tutaj dobrą interwencją popisał się golkiper gości.
Ostrovia Ostrów Wielkopolski najgroźniejszą okazję w drugiej części meczu miała w osiemdziesiątej trzeciej minucie po szybkim kontrataku, jednak dobrą interwencją popisał się Krzysztof Marchewka.
Obrzanka mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść mogła tuż przed końcem spotkania. Kacper Borowiak wbiegł z futbolówką w pole karne wycofał ją do dobrze ustawionego Tomasza Marcinkowskiego, ale jego uderzenie zablokował obrońca Ostrovii, jednak piłka spadła pod nogi Dawida Ratajczaka, który z w asyście obrońcy uderzył mocno, ale również bardzo niecelnie.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 1-1. Z końcowego wyniku bardziej zadowoleni mogą być gracze Obry. Dzięki dobrym wynikom w pozostałych spotkaniach Obrzanka nadal zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy spadkowej Proeko IV ligi.
Za tydzień Obra Kościan zmierzy się na wyjeździe z Victorią Ostrzeszów. Początek spotkania o godzinie 11.00. W pierwszej rundzie na stadionie w Kościanie oba zespoły podzieliły się punktami. Bramkę dla Obry w tamtym spotkaniu zdobył Piotr Sznabel.