Proeko IV liga: Obra Kościan – Krobianka Krobia 1-1

W ostatnim meczu sezonu 2020/21 Proeko IV ligi Obra Kościan podejmowała na własnym stadionie zdegradowaną do piątej ligi Krobiankę Krobia.
W sobotnim meczu w składzie Obrzanki poza wcześniej kontuzjowanymi zawodnikami zabrakło Piotra Sznabla.

Spotkanie bardzo źle rozpoczęło się dla podopiecznych Krzysztofa Knychały. Już w piątej minucie gości na prowadzenie wyprowadził Łukasz Glapiak. Strata bramki nie podziałała mobilizująco na graczy Obrzanki. Dużo niedokładności oraz wiele strat w środkowej strefie boiska tak można po krótce scharakteryzować pierwsze kilkanaście minut meczu w wykonaniu graczy z Kościana.
Największe zagrożenie pod bramką Krobianki Obra Kościan stwarzała po uderzeniach z dystansu. Najpierw golkipera gości próbował zaskoczyć Dawid Ratajczak a chwilę później Filip Tylczyński, jednak za każdym razem brakowało celności o dokładnego wykończenia.
Dodatkowo w końcówce pierwszej części gry czerwoną kartką za niesportowe zachowanie otrzymał Filip Tylczyński i Obrzanka przez większą część meczu radzić musiała sobie w osłabieniu.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i do szatni w lepszych nastrojach schodzili zawodnicy z Krobi.

Po zmianie stron Krzysztof Knychała zdecydował się dwie zmiany. Na placu gry pojawili się Eryk Skrzypczak oraz Maciej Przewłocki. Od tego momentu gra Obrzanki zaczęła wyglądać zdecydowanie lepiej. Podopieczni Krzysztofa Knychały zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce i stwarzać sobie raz za razem sytuacje strzelecki.
W sześćdziesiątej minucie meczu w okolicy pola karnego faulowany był Maciej Przewłocki. Do piłki podszedł Dawid Ratajczak, jednak z jego uderzeniem poradził sobie golkiper Krobianki parując futbolówkę na rzut rożny.

Kilka minut później znów groźnie zaatakowała Obrzanka. Tym razem w pole karne wbiegł Maciej Przewłocki, jednak jego uderzenie okazało się bardzo niecelne.

Wraz z upływem minut przewaga Obry rosła. Doskonałą okazję do zdobycia bramki miał wprowadzony kilka minut wcześniej Kacper Zydorczyk, ale jego uderzenie najpierw obronił bramkarz a dobitka okazała się bardzo niecelna.
Do wyrównania podopieczni Krzysztofa Knychały doprowadzili w osiemdziesiątej minucie meczu. Po fatalnym wybiciu bramkarza piłkę do pustej bramki z dwudziestu pięciu metrów skierował Maciej Przewłocki.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i ostatni mecz Obrzanki w sezonie 2020/21 zakończył się podziałem punktów.

Obra Kościan ciężki sezon w grupie spadkowej zakończyła na pierwszym miejscu wyprzedzając Tarnovię Tarnowo Podgórne o jeden punkt.

Teraz czas na chwilę odpoczynku dla graczy Obry i za dwa tygodnie ruszają przygotowania do nowego sezonu 2021/22. Sezonu, który z pewnością nie będzie należał do najłatwiejszych, ponieważ przy dużej liczbie spadków z trzeciej ligi poziom Proeko IV ligi na pewno będzie bardzo wysoki.