Obra Kościan po dwóch efektownych zwycięstwach tym razem podejmowała na własnym stadionie spadkowicza z III ligi Nielbę Wągrowiec. Drużyna gości przez długi czas była liderem Artbud IV ligi. Zmieniło się to dopiero w ubiegłym tygodniu, gdy na własnym boisku ulegli 1-3 Tarnovii Tarnowo Podgórne.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od groźnej akcji gości, jednak piłkę bez problemu złapał Szymon Liman. Obrzanka odpowiedziała momentalnie i już w trzeciej minucie zagrozili bramce Nielby. Kacper Borowiak dośrodkował w pole karne, ale piłka minimalnie minęła nabiegających graczy Obry.
Goście po raz drugi zaatakowali w dziesiątej minucie. Na uderzenie zdecydował się Jakub Kubiński, ale i tym razem z interwencją problemów nie miał Szymon Liman.
Sobotnie spotkanie mogło się podobać licznie zgromadzonym kibicom. Gra toczyła się w szybkim tempie a podopieczni Krzysztofa Knychały prezentowali się bardzo dobrze na tle drużyny z Wągrowca.
Swoje okazje do zdobycia bramki po uderzeniach z dystansu mieli Mateusz Adamski oraz Jakub Borowiak. Niestety piłka po strzale pierwszego przeleciała nad bramką a po uderzeniu Jakuba Borowiaka minimalnie minęła bramę gości.
W dwudziestej siódmej minucie Patryk Łakomy dośrodkował z narożnika boiska a Mateusz Adamski uderzył na bramkę, jednak w sam środek, gdzie dobrze ustawiony był golkiper.
Obrzanka na prowadzenie wyszła w czterdziestej pierwszej minucie. Patryk Łakomy zagrał długą piłkę w stronę pola karnego Nielby ta odbiła się od zdezorientowanego obrońcy a Jakub Borowiak kapitalnym uderzeniem przelobował bramkarza z Wągrowca i ucieszył zgromadzonych kibiców.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie i do szatni w lepszych nastrojach schodzili gracze Obry.
Po zmianie stron obraz gry diametralnie się zmienił. Goście zdecydowanie ruszyli do odrabiania strat i już w pierwszej akcji mogli zdobyć bramkę. Po raz kolejny, jednak między słupkami dobrze spisał się Szymon Liman.
Kolejne minuty to dalsza przewaga gości. Zawodnicy trenera Kołackiego dwoili się i troili, żeby doprowadzić do remisu, jednak w bramce kapitalnie interweniował kościański golkiper.
W samej końcówce meczu Obra Kościan mogła przypieczętować zwycięstwo. Najpierw z uderzeniem Macieja Przewłockiego poradził sobie bramkarz Nielby a chwilę później pomocnik Obry uderzył niecelnie.
Okazję do zdobycia bramki miał również Krzysztof Tomczak, który po indywidualnym rajdzie zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, ale i tym razem dobrze interweniował golkiper z Wągrowca.
Ostatecznie Obra Kościan odniosła kolejne ligowe zwycięstwo i awansowała na szóstą pozycję w tabeli ze stratą czterech punktów do pierwszej w tabeli Unii Swarzędz.
Za tydzień w sobotę podopieczni Krzysztofa Knychały udadzą się na bardzo trudny teren do Gniezna. Początek meczu z Mieszkiem zaplanowano na godzinę 14.00.
Swoje spotkanie w niedzielę rozegrała również druga drużyna. Rezerwy Obrzanki na własnym stadionie pokonały Promień II Krzywiń 5-0. Bramki dla Obry zdobyli: Patryk Walkowiak x2, Hugo Wolny, Tobiasz Biały oraz Oskar Ludwiczak.