Obra Kościan w ubiegłym tygodniu zakończyła długi sezon w Artbud IV lidze. Przed startem rozgrywek 2021/22 przed drużyną postawiony został cel, aby poprawić miejsce z ubiegłego sezonu oraz powalczyć o miejsce w pierwszej szóstce ligowej tabeli.
Do kadry pierwszej drużyny w letnim okienku transferowym dołączyło kilku zawodników, którzy mieli podnieść poziom sportowy. Maciej Sanocki miał zagwarantować bramki, Jakub Jandy, który wrócił z wypożyczenia miał być cennym wzmocnieniem defensywy. O ile postawę Macieja Sanockiego można określić bardzo pozytywnie, był bardzo aktywny na boisku oraz co najważniejsze zdobywał bramki. Niestety na początku rundy rewanżowej doznał poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry do końca sezonu. Jakub Jandy wrócił do klubu z kontują i przez większą część sezonu leczył uraz. Kto z pozostałych letnich transferów wypadł najlepiej? Można śmiało powiedzieć, że Jakub Borowiak oraz Oskar Wulke byli zawodnikami, którzy podnieśli poziom sportowy klubu. Transfer Patryka Łakomego również okazał się bardzo dobrym ruchem. Dużo gry do przodu oraz bardzo ważne bramki w końcówce sezonu znacząco wpłynęły na ogólną ocenę zawodnika. Hubert Przybylski wzmocnił rywalizację między bramkarzami co również miało pozytywny wpływ na dyspozycję kościańskich golkiperów.
Początek sezonu był wręcz idealny. Zwycięstwo w Kórniku, pokonanie na wyjeździe Unii Swarzędz zwycięstwo na własnym stadionie z Nielbą Wągrowiec oraz remis w Gnieźnie z Mieszkiem. Obrzanka w pierwszej rundzie bardzo dobrze radziła sobie z drużynami, które wymieniane były w kontekście awansu do III ligi. Gorzej natomiast było z zespołami z dolnej połowy tabeli. Porażka z SKP Słupce oraz w ostatniej kolejce z Koroną Piaski rozmyły pozytywny odbiór rundy i wywołały lekki niepokój.
Runda rewanżowa nie była już tak udana dla podopiecznych trenera Krzysztofa Knychały. Obrzanka często gubiła punkty w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami oraz notowała dużo remisów. Bardzo widoczny był brak nominalnej dziewiątki. Po wykluczeniu z gry przez kontuzję Macieja Sanockiego w ataku wymiennie grali Patryk Łakomy, Jakub Płotkowiak oraz Kacper Borowiak, jednak żaden z tych zawodników nie jest graczem typowym na tę pozycję. Obrę Kościan trapiły urazy, kościański szkoleniowiec w każdym meczu musiał rotować składem i to nie z powodu szerokiej ławki rezerwowych, ale z powodu urazów i niezdolności do gry przez kolejnych zawodników. Gdy wydawało się, że kadra jest już w miarę w komplecie okazywało się, że uraz wykluczał kolejnego zawodnika.
Jak więc należy ocenić sezon 2021/22 w wykonaniu zawodników Obrzanki? W moim odczuciu na pewno pozytywnie. Poziom Artbud IV ligi z roku na rok się podnosi. W wielu zespołach występują zawodnicy z przeszłością w klubach I, II oraz III ligowych. Kościańska drużyna oparta jest w większości na wychowankach oraz graczach z regionu i pokazała, że potrafi rywalizować z o wiele bardziej doświadczonymi zespołami jak równy z równym. Oczywiście można przytoczyć dwie porażki z SKP Słupca, stratę punktów z Koroną Piaski czy Polonią Kępno. Wtedy pozycja w ligowej tabeli byłaby jeszcze lepsza, ale ósmą lokatę trzeba szanować. Przed Obrzanką w ligowej tabeli znalazły się kluby, których budżet jest znacząco większy oraz w kadrach zespołu znajdziemy zawodników ogranych na szczeblach centralnych. Na próżno szukać również takiej liczby graczy z okolicy jak w kościańskiej drużynie.
Miejsce w pierwszej szóstce tabeli nie zostało osiągnięte, ale wynik z poprzedniego sezonu gdy Obrzanka skończyła sezon na dziewiątym miejscu został poprawiony.
Co przyniesie nowy sezon 2022/23? Czas pokaże. Jednego możemy być pewni. Artbud IV liga będzie jeszcze mocniejsza.